"Poziom gry w PlusLidze jest wysoki, a wyniki spotkań nieprzewidywalne. W tym sezonie faworytów nie ma i każdy może wygrać z każdym. I to jest piękne w polskiej siatkówce"
-Robert Milczarek
A więc kto dziś dołączy do grupy najlepszych?
Czy będzie to Effector Kielce? A może Jastrzębski Węgiel?
Niczego nie możemy być pewni, bo siatkówka potrafi zaskoczyć.
Po dwóch wygranych meczach na swoim boisku Jastrzębianie pojechali do Kielc można by rzec, "po swoje" . Jednak los płata figla siatkarzom ze śląska i w Kielcach odnotowują dość dotkliwe porażki.
Przypadek? Myślę, że nie. Siatkarze Effectora w tym sezonie pokazali, że nie nigdy nie można zwątpić. Trzeba liczyć się z każdym przeciwnikiem nawet jeśli kilka razy się go pokonało. Bo nie wiadomo kiedy się "przebudzi" i zaatakuje.
A więc co zadecydowało o porażkach Jastrzębskiego Węgla?
Dwa pierwsze pojedynki w Jastrzębskiej hali gospodarze zagrali dobrze, by nie powiedziec bardzo dobrze, choć w drugim meczu rywale postraszyli ich wygranym setem. Niemniej, sportowo zrobili swoje - w rywalizacji do trzech zwycięstw objęli prowadzenie 2:0 i do szczęścia brakowało im już tylko jednego małego kroku.I tutaj można przytoczyć jakże znane ostatnio powiedzenie i dość często używane : "Kto prowadząc 2:0 nie wygra 3:0 ten przegra 2:3" .
Mocno zaskakujące było natomiast zachowanie zawodnika, który przed startem rozgrywek kreowany był na największą obok Michała Łasko gwiazdę drużyny, Matteo Martino. Podczas przerw technicznych , zamiast się rozgrzewać z resztą zespołu bawił się w najlepsze z kilkuletnim chłopcem. Wyznał on w jednym z wywiadów dość niepokojąco, że w halowej siatkówce są ludzie, którzy sprawili iż odczuwa ogromne znużenie. Trochę przykre. Czyżby chciał pożegnać się z halową siatkówką i przenieś na tzw. "plażówkę" ?
Ale postawa Metteo to nie jedyny problem Jastrzębskiego zespołu. Zastanawiające jest również podejście grupy obecnie zajmującej drugie miejsce, składającej się z kilku reprezentantów różnych krajów do meczów z ekipą zajmującą siódme miejsce. Jest jakaś przewaga pomiędzy tymi zespołami. Podczas wywiadów w Jastrzębiu gospodarze bardzo ostrożnie wypowiadali się na temat meczu w Kielcach, tak jakby wątpili w swoje siły. W ich słowach przejawiała się asekuracja i zachwiana wiara w sukces na terenie przeciwnika.
A co na to siatkarze z Kielc?
Cieszą się i mają prawo, doprowadzili do momentu w którym to Jw jest pod ścianą. "Rezultat rywalizacji w Kielcach pokazał, że pozytywne nastawienie, wiara we własne możliwości, a przede wszystkim, świetna, kolektywna postawa mogą czynić cuda. Wygranie jednego meczu przez kielczan można by ująć w kategoriach wypadku przy pracy ich bardziej doświadczonych i znacznie lepiej opłacanych rywali. Ale pokonanie Jastrzębskiego Węgla dwa razy, to już jest wynik budzący respekt wobec Effectora i wywołujący jednocześnie gruntowny niepokój w sercach kibiców JW"
Potwierdzają się słowa , że siatkówka jest sportem nie przewidywalnym i zakasującym, bo kto by pomyślał, że górnicza drużyna odda dwa cenne punkty niżej usytuowanym w rankingu.
Dziś o 19:00 chwila prawdy i test dla obydwóch drużyn, będzie to walka o wszystko, o honor, o finał, o dalsze "być albo nie być". Nie zabraknie ciekawych momentów i zwrotów akcji.
Bo żadna drużyna się nie podda, nie odda tego jednego, cennego punktu, który oficjalnie da przepustkę do finału ...
Komu dziś kibicujecie?
Czekam na Wasze zdanie na temat rywalizacji Jw-Effector.
Pozdrawiam!
____________________________________________________________________________
Witam po dość długiej przerwie :) mam nadzieje, że nie jesteście źli na mnie i wybaczycie mi ta przerwę. Jak widzicie trochę się tu pozmieniało i myślę, że tak jest lepiej ;) Powstały nowe zakładki, w których możecie wyrazić własne opinie na temat mojego blogu, pochwalić, skrytykować, co tam chcecie, możecie także pisać , jakie tematy powinnam według was poruszyć. W zakładce "zareklamuj się" możecie podawać linki do swoich blogów, na pewno odwiedzę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz