No właśnie. Siatkówka jako co? Jako życie? Gra? Uzależnienie? Nieodłączna część naszego świata? A może jako miłość?
Każdy z Nas, słysząc to jedno słowo, ma miliony wspomnień i miliony myśli z nim związanymi. Dla niektórych jest to zwyczajna gra, pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Ot, 6 zawodników po dwóch stronach boiska, przebija piłkę i to od nich zależy gdzie ta piłka spadnie. Jesli uda im się zdobyć punkt, to wielka frajda i radość. Nic niezwykłego. Taka oto zwykła gra. To normalne odczucia dla zwykłych osób, które nie czują lub nie poczuły jeszcze tej "magii".

Pamiętacie jakie było wasze życie zanim pierwszy raz zetknęliście się z siatkówką? Ja już nie pamiętam, to było tak dawno temu, ze o tym się zapomina.
Pamiętam, że od małego zawsze była w moim życiu. Gdy miałam 5 lat, razem z bratem stałam w ogrodzie i odbijałam z nim piłkę. Wiecie jak kto jest, dwa małe osobniki udają, że potrafią odbijać piłkę jak prawdziwi, zawodowi siatkarze. Śmiesznie wtedy było. Miałam wtedy ogromne szczęście, bo chwilę później stanęłam "oko w oko" ze śmiercią i ledwo uszłam z życiem. Więc jest co wspominać. I to wszystko przez siatkówkę.
Później, pamiętam jak kuzyn uczył mnie jak prawidłowo odbić piłkę sposobem dolnym. Zabawy było co nie miara, bo jak to Patrycja, ona wie lepiej jak się odbija. Dostałam "lekki" ochrzan od niego i zaczęłam układać ręce tak jak mi kazał i od razu lepiej mi się grało. A rodzinka składała się ze śmiechu gdy próbowałam odebrać zagrywkę wujka, który specjalnie celował tak, żebym robiła słynną "foczkę". Jest jeszcze kilkadziesiąt takich wspomnień. Więc ja mogę śmiało powiedzieć, że ona zmieniła moje życie. To dzięki niej poznałam m.in kilku wspaniałych osób, z którymi do dziś się przyjaźnię.
Dla jednych jest to zwykła dyscyplina sportowa a dla innych życie. Przykład? Wystarczy zobaczyć mój wf gdy gramy z dziewczynami w siatkę. Dla nich siatkówka nie ma większego znaczenia. "Nie odbiję bo sobie paznokieć złamię" itp. A ja? Wszędzie mnie pełno, staram się odbić każda piłkę, nawet taką, której nie mam szans odbić. Często kończy się to dla mnie siniakami i zdartym kolanem. Ale warto. Nie umiem patrzyć jak ktoś specjalnie odsuwa się by nie odbić piłki. Dla mnie jest to nielogiczne.
Siatkówka w naszym kraju odgrywa bardzo dużą rolę. Coraz więcej kibiców przychodzi na mecze i coraz więcej ludzi wkracza w ten magiczny świat. Jest to fajne i miłe. Bo im więcej ludzi na hali tym lepsza atmosfera. Co można bardzo dobrze zauważyć podczas rozgrywek reprezentacyjnych jaki i ligowych. Nigdzie indziej na świecie , kibice nie dopingują tak jak w Polsce. I jest na to potwierdzenie. Siatkarze z innych krajów mówią o tym wprost, że u nas gra się najlepiej w siatkówkę. Dlaczego? A no właśnie ze względu na kibiców. Tworzymy takie "show" , że inni mogą jedynie nam pozazdrościć i "czyścić buty". A poza tym, kibicujemy kulturalnie, co o innych kibicach (zagranicznych) nie można powiedzieć.
Myślę, że Ameryki nie odkryję mówiąc, że siatkówkę jest sportem coraz to bardziej popularnym. Przybywa kibiców, (i to tu trzeba powiedzieć) bo jest wynik. Może nie wszyscy ale część osób patrzy na wynik.. Ale przejdzie im. Dla siatkarzy siatkówka jest życiem i pracą, która daje im tak wiele radości. Oni, grając mecz , grają dla siebie ale także dla nas, kibiców. A my, w ramach podziękowania dopingujemy ich najmocniej jak się da!
Siatkówka jest w pewnym sensie dla nas uzależnieniem, które pozytywnie na nas wpływa. Łączy ona ludzi co można zaobserwować w czasie meczy. Przykład? Będąc na meczu w Jastrzębiu, podczas jednej z przerw technicznych, ucięłam sobie miłą rozmową "na migi" z kibicem z KK Jastrzębskiego Węgla. Chodziło o to, ze miałam plakat na którym napisane było, że Skra wygra. Pan pokazując na mnie kiwał głową , ze nie, nie wygrają, a ja, ze tak, wygrają. I tak cały czas. Po meczu (Skra wtedy przegrała) podszedł do mnie i powiedział, że mimo, ze przegrali on ich szanuje bo jest to potęga siatkarska, z którą trzeba się liczyć.
Reasumując, volleyball to piękny sport i uzależnienie, z którego nie można się wyleczyć!
Gracias !
zdjęcia pochodzą z serwisu: tumblr.com
__________________________________________
jedna z najtrudniejszych notek jakie kiedykolwiek pisałam. Uwierzcie, że jeśli się nie ma weny to nic się nie napisze. Pisałam tą notkę przez kilka dni. Dosłownie. Mam nadzieję, ze moja wena twórcza już wróciła.
Z góry przepraszam, bo może być tak, ze trochę jest to bezsensu co napisałam ale wiecie, i tak jestem po wrażeniem, ze cokolwiek napisałam, i ze aż tyle napisałam.. ;)
+ wiecie, jakie było moje zaskoczenie gdy zobaczyłam, ze jest ponad 10000 wyświetleń. To niesamowite . Dziękuje bardzo :)
Mogę wykorzystać część tekstu do zrobienia grafiki?? :D "To pasja, styl życia, miłość, bez której nie można żyć. To nieskończenie wiele emocji i źródło szczęścia, które nie ma dna. Bo ilekroć zasiadamy przed telewizorem czy na trybunach , zawsze czujemy to samo. Radość, euforię, poruszenie, czasem uśmiech przez łzy a czasem bezgraniczne szczeście. I pomyśleć, że podczas jednego spotkania, doświadczamy takich przeżyć, które na zawsze odmieniają nasze życie." Zrozumiem jak odmówisz ;) Wpis jak zwykle bardzo ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńPanienqa
jasne, nie ma sprawy :)
Usuńpotem pochwal się grafiką :)
grafika to chyba za dużo powiedziane, ale się pochwalę ;)
Usuńwięc... file:///C:/Users/Adusia/Desktop/czym%20jest%20siatk%C3%B3wka.jpg jak na drugą w życiu grafikę chyba dobrze ;) mam nadzieję, że się podoba :)
Usuńnie mogę jej odczytać, wrzuć ja na stronę http://imageshack.us/ i podaj linka :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńhttp://img577.imageshack.us/img577/207/siatkat.jpg ;)
Usuńniesamowicie fajnie czyta się to, co piszesz! :) widać, że z serducha. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;) miło mi, że się podoba :)
UsuńPiękne, aż mam łezki w oczach! Przypomniały mi się moje początki, moja walka z mamą o obejrzenie meczu w TV, by po roku zrozumiała, że to miłość :D A nie zwykłe zabicie czasu, niczym obejrzenie serialu. Grać, nie gram, ale zawsze uwielbiam oglądać, choćby kolegów grających w siatkę, czy tłumaczyć przyjaciółkom magię tego sportu. Nie rozumieją, ale nic na siłę. Napisane pięknie i z serducha! To się chwali! :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, za moje zaległości, ale czasem nie wyrabiam z zabiegania :) Mimo wszystko jestem i zostaję tu z Tobą ;)
Buziaki, Happiness ;*
Hej mam pytanie czy mogę wykorzystać 6 pierwszych wersów do mojej notki ( oczywiście napisze że należą do ciebie :D )" Siatkówka jako co? Jako życie? Gra? Uzależnienie? Nieodłączna część naszego świata? A może jako miłość?
OdpowiedzUsuńKażdy z Nas, słysząc to jedno słowo, ma miliony wspomnień i miliony myśli z nim związanymi. Dla niektórych jest to zwyczajna gra, pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Ot, 6 zawodników po dwóch stronach boiska, przebija piłkę i to od nich zależy gdzie ta piłka spadnie. Jesli uda im się zdobyć punkt, to wielka frajda i radość. Nic niezwykłego. Taka oto zwykła gra. To normalne odczucia dla zwykłych osób, które nie czują lub nie poczuły jeszcze tej "magii". " Jeśli odmówisz to zrozumiem. Pozdrwaiam :*
jasne, oczywiście, że możesz ;)
UsuńJeśli jesteś zainteresowana i chcesz przeczytać to zapraszam http://siatkowkaponadwszystko.blogspot.com/2013/03/to-moje-zycie-to-siatkowka.html
UsuńJest też kilka słów o tobie. Pozdrawiam :**
Piękne słowa, na prawdę;)
OdpowiedzUsuńAjj aż mnie zaciekawiło.. hmm trenujesz gdzieś siatkówkę, czy jesteś wyłącznie kibicem:D
Pozdrawiam: Nikaa;D
Cieszę się :)
UsuńNiestety nie trenuję nigdzie ;/
To tak jak ja, bo chyba już jestem za stara, żeby zaczynać naukę;/ i wielkim bólem czytam komentarze osób, które twierdzą, że nie umiejąc grać w siatkówkę nie można być prawdziwym kibicem...
OdpowiedzUsuńJa nie umiem i przyznaję się do tego z ręką na sercu. Jednak uwielbiam "udawać, że gram"... uwielbiam oglądać mecze... uwielbiam kibicować naszym wspaniałym siatkarzom... po prostu UWIELBIAM SIATKÓWKĘ i nie wyobrażam sobie bez niej życia... dlatego bardzo spodobały mi się Twoje słowa i w 100% się z nimi zgadzam.
Nika:)
Dokładnie, nie można powiedzieć, że osoba, która nie gra w siatkę nie może być kibicem, jest to bezsensu.
UsuńBardzo mi miło :)